Istnieje różnica, którą zauważyłam, między kobietami „magnetycznymi” (kobiety - magnesy) a kobietami „manifestującymi”…
Kobiety, które określam tutaj "manifestującymi", zwykle wykorzystują swoją siłę mózgu i wolę, by przyciągnąć swoje pragnienia. Ich manifestacje, to, jak się przejawiają w świecie, jest zazwyczaj bardziej „mentalne”, z poziomu myślenia.
Kobiety "magnetyczne" wykorzystują swoją siłę odczuwania i przyjemność z ciała, aby przyciągnąć do siebie swoje pragnienia. W ten sposób "kobiety - magnesy" są na ogół bardziej w przepływie, otwarte na zmianę, czujące.
Do której grupy należysz?
Dowiedzmy się!
Policz swoje odpowiedzi Tak / Nie na 5 następujących pytań:
Wskazówka: policz odpowiedzi TAK na LEWEJ RĘCE i odpowiedzi NIE na PRAWEJ RĘCE, aby zobaczyć jaka jest twoja relacja pomiędzy nimi
1. Kiedy to, co chciałabyś zamanifestować, nie pojawia się, zaczynasz dużo MYŚLEĆ o tym DLACZEGO tak się dzieje (wchodzić w analizę)?
Tak / Nie
2. Czy twoja praktyka manifestacji - siebie, marzeń, pragnień, wydaje Ci się bardziej logiczna i praktyczna niż soczysta, zmysłowa?
Tak / Nie
3. Czy kiedy to, co pragniesz zamanifestować, nie pojawia się, szybko wkraczasz w DZIAŁANIE i podejmujesz kolejne DZIAŁANIE w kierunku tego pragnienia?
Tak / Nie
4. Głęboko w środku, czy boisz się lub wątpisz, że możesz nie być „wystarczająco dobra” lub „wystarczająco godna”, aby zaspokoić swoje najskrytsze pragnienia?
Tak / Nie
5. Czy twoja praktyka manifestowania przypomina pisanie listu lub siedzenie w bezruchu (zamiast poruszania ciałem lub tańca)?
Tak / Nie
Teraz nadszedł czas na podsumowanie wyników:
Odpowiedziałaś więcej razy TAK niż NIE = kobieta manifestująca (mentalnie)
Odpowiedziałaś więcej NIE niż TAK = kobieta magnetyczna (poprzez ciało, w ciele)
Jeśli jesteś kobietą manifestującą - być może zadajesz sobie pytanie
CZYM JEST BYCIE W PRZEPŁYWIE?
"Po prostu nie wiem jak się "poddać". Nie wiem, co to znaczy być w przepływie.
Nie-robienie mnie nudzi (chyba że sobie wytłumaczę, że to "projekt"). Nie wiem, co o tym myśleć. Nie czuję. Żyję od szyi w górę." - wiele razy słyszę to od kobiet.⠀
Może się okazać, że twoja droga ku "poddaniu się" wiedzie na przykład z miejsca gniewu i bólu, w stronę lekkości i ponownego odkrycia siebie jako swej nowej matki, w której ramionach można znaleźć spokój i ukojenie...
Kroki ku byciu w przepływie są w rzeczywistości łatwe:
1. Przestań próbować być gdzie indziej, niż jesteś w tym momencie. Przestań próbować wymyślić „jak się tam dostać”. Po prostu - przestań próbować. 2. Obejmij i głęboko poczuj wszystko to, co jest żywe tutaj i teraz. Jeśli wyłania się gniew - poruszaj się jak gniew, tańcz jak ból. Pozwól sobie na pozostanie otwartą na doświadczenie i ucieleśnienie wszystkiego, co tu i teraz wybiera Ciebie, aby się przejawić.
⠀ Kiedy zastanowiłam się nad tymi krokami, zdałam sobie sprawę, że ...
⠀ Nie chodzi o to, że nie wiemy, jak się poddać. Chodzi o to, że nie chcemy czuć się niekomfortowo i obco, nie lubimy wychodzić ze strefy komfortu (a jest nią dla nas bycie w myśleniu, aby nie czuć).
Poddanie się bowiem często jest synonimem - po prostu - objęcia, zauważenia, dopuszczenia i przepuszczenia przez siebie tego, co wolisz pominąć lub czego chcesz tak naprawdę uniknąć (więc stawiasz opór lub uciekasz z ciała do głowy, myślenia). Poddanie się to kolejny sposób na powiedzenie - nie możesz uwolnić tego, czego nie poczujesz. Poddanie to inny sposób na powiedzenie - przestań próbować MYŚLEĆ jak podążać i pozwól swojemu CIAŁU prowadzić. ⠀ Pójście w stronę przepływu nie tylko uzdrawia. To także krok w kierunku ekspansji. Czemu chcesz przestać stawiać opór już dzisiaj ...?
Ciałolubienie dla obu płci sierpien Oddechowo
Comments